მატეუშ ბაიეკ – Mateusz Bajek


«Gruzini w Iranie»


Gdzie żyją irańscy Gruzini?
Historia
Tożsamość irańskich Gruzinów
Tradycje i legendy

      Mało kto wie, że w irańskim miasteczku Fereydunshahr, położonym 2500 m. n.p.m. w górach Zagros 150 km na zachód od Isfahanu, żyją Gruzini.
      Dowiedzieć się o tym można było jedynie przypadkiem, w Internecie, kiedy prezydent Gruzji - Michaił Saakaszwili, odwiedził w 2005 roku niewielkie miasteczko w Iranie zamieszkane przez Gruzinów. Wiadomość ta skłoniła grupę studentów Uniwersytetu Warszawskiego do dalszych poszukiwań i odkrycia, że wspomniana społeczność gruzińska żyje w Iranie od ponad 400 lat. Ponieważ nie jest to szeroko znany problem, grupa postanowiła zbadać go bliżej i sprawdzić, jak głęboka jest w tej niewielkiej społeczności pamięć o jej gruzińskich korzeniach. Na główne cele badań wybrano kwestię języka, religię, tradycje, legendy, życie codzienne oraz problemy związane z byciem mniejszością narodową w Iranie. I tak 4 Polaków przeżyło niesamowitą przygodę, o której przeczytacie już niedługo...


uczestnicy projektu z przewodnikiem


Gdzie żyją irańscy Gruzini?


      Fereydunshahr to niewielkie, prowincjonale miasteczko, zamieszkane przez kilkanaście tysięcy mieszkańców, spośród których 95% to potomkowie Gruzinów deportowanych do Iranu przed ponad 400 laty. Zimą występują w Fereydunshahr duże opady śniegu, które często utrudniają komunikację z innymi miejscowościami, ale za to przyciągają do miasteczka wielu narciarzy. Latem pogoda jest sucha i umiarkowanie gorąca. Część leżących w pobliżu Fereydunshahr wsi również jest zamieszkana przez irańskich Gruzinów. Są to m.in. Sibak, Afuz czy Czok Jurt, spośród których żadna nie ma więcej niż tysiąc mieszkańców.
      Miasto, które dziś nazywamy Fereydunshahr, na przestrzeni ostatnich kilkuset lat było określane na wiele różnych sposobów. Różnorodność nazw wynikała z języka, w którym były one określane oraz z ich historycznej ewolucji. Pierwszą znaną nazwą było Akhareh, które stopniowo przeszło w Akhureh Bala. Druga nazwa funkcjonowała aż do reformy w 1956 roku, kiedy to, po zwiększeniu się liczby ludności miasta do ok. 5 000 mieszkańców, została zmieniona przez irańskie MSW na Fereydunshahr. Poza nazwą Fereydunshahr proponowano jeszcze Maatemedin Maral, Gorjishahr oraz Golshahr, jednak ostatecznie zostano przy pierwszej wersji. Nazwy te pochodziły z języka perskiego i były narzucone przez lokalne, perskie, a później irańskie władze.


Fotografia została nam podarowana w Fereidunshahr od lokalnego fotografa i prawdopodobnie autora zdjęcia

      Wśród lokalnej gruzińskiej społeczności funkcjonowały i wciąż funkcjonują dwie inne nazwy: Martqopi oraz Sopeli. Martqopi jest nazwą, którą miejscowi Gruzini używają na określenie swojego miasta i wywodzi się od miasta w Gruzji, w którym to Gruzini pod wodzą Giorgija Saakadze w 1625 roku pokonali dwukrotnie liczniejszą armię perską. Druga nazwa- Sopeli, oznacza po gruzińsku miejsce, w którym przyszło się na świat oraz miejsce zamieszkania, natomiast wśród irańskich Gruzinów odnosi się ono wyłącznie do Fereydunszahr. Można stąd wywnioskować, że na początku wszystkich Gruzinów przesiedlono właśnie w to miejsce i dopiero później pojawili się oni w wioskach takich jak Chogh Yurt, Sibak i pozostałych. Gruzini w Gruzji używają wobec Fereydunshahr innego określenia: Fereydani, które z kolei jest skróconą perską nazwą miasta, przy czym przez miejscowych jest ona uważana za błędną.


Fotografia została nam podarowana w Fereidunshahr od lokalnego fotografa i prawdopodobnie autora zdjęcia

      W związku z kolejnymi przesiedleniami, a od kilkudziesięciu lat względną swobodą w zmienianiu miejsca zamieszkania na terenie kraju, irańscy Gruzini żyją dziś nie tylko w Fereydunshahr i okolicach. Można ich spotkać również w prowincji Mazanderan w miejscowościach takich jak Farhabad czy Gorji Mahale oraz w miastach Gilanu, Farsu czy w Isfahanie. Gruzini ci, ze względu na znaczne rozproszenie, szybko zintegrowali się z Persami i obecnie nikt spośród nich nie używa języka gruzińskiego, jednak część zachowała świadomość swojej historii i tożsamości przodków. W miastach takich jak Teheran, Isfahan czy Najafabad, można dziś spotkać irańskich Gruzinów, którzy przesiedlili się tam w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Nowa emigracja, choć mieszka i pracuje w miastach, gdzie społeczność gruzińska jest szczątkowa, zwykle zachowuje tożsamość i język przodków.


Historia


      Napływ Gruzinów do Iranu nastąpił w wyniku deportacji, które zapoczątkował perski szach Tahmasp z dynastii Safawidów. W wyniku traktatu, który w 1555 r. dzielił osłabioną Gruzję pomiędzy Turcję i Persję, dwie gruzińskie krainy: Kartlia i Kachetia, znalazły się w perskiej strefie wpływów. Gruzini nie potrafili się pogodzić z tą upokarzającą dla nich sytuacją i od czasu do czasu buntowali się przeciwko Persom. Bunty te były jednak w okrutny sposób tłumione, a nierzadko kończyły się deportacją niepokornych Gruzinów do ówczesnej Persji. Apogeum masowych przesiedleń nastąpiło jednak w 1615 roku, kiedy to następca Tahmaspa- szach Abbas Wielki, deportował do Persji, według różnych źródeł, od 100 do 200 tysięcy Gruzinów. Wielu spośród deportowanych zmarło w drodze z powodu chorób lub wycieńczenia. Ci, którzy przeżyli, zostali początkowo osadzeni nad Morzem Kaspijskim, jednak ze względu na niesprzyjający im klimat, który wywoływał u Gruzinów różne choroby, przeniesiono ich wkrótce w głąb Persji i osiedlono w górach Zagros.


Abbas Wielki, źródło Wikipedia


Gdzie żyją irańscy Gruzini?


      Spośród późniejszych wydarzeń można wyróżnić jedno, które bardzo głęboko tkwi w świadomości irańskich Gruzinów. W czasie wojny iracko-irańskiej w latach 80-tych XX wieku, miejscowi spełniali dwa podstawowe zadania w irańskiej armii, tzn. byli członkami służb specjalnych oraz łącznikami. W obu wypadkach irańscy Gruzini byli bardzo przydatni ze względu na posługiwanie się przez nich językiem, którego nie znał żaden z Irakijczyków. Ta cenna umiejętność była szczególnie pożądana przy przekazywaniu tajnych informacji i rozkazów.


grób mieszkającego w Fereidunshahr szahida, ofiary wojny iracko irańskiej


groby mieszkających w Fereidunshahr szahidów, ofiar wojny iracko irańskiej


Tożsamość irańskich Gruzinów


      Mieszkańcy Fereydunshahr nazywają samych siebie kartvelebi, co w języku gruzińskim oznacza po prostu Gruzinów. Poza tym można ich podzielić na dwie grupy: „nacjonalistów”, którzy uważają się za prawdziwych Gruzinów i chętnie podkreślają swoje związki z ojczyzną przodków oraz tych, którzy mimo posługiwania się dialektem języka gruzińskiego czują się po prostu Irańczykami i nie przywiązują wielkiej wagi do swojego pochodzenia. Obie grupy zaczęły kształtować się na przestrzeni ostatniego pół wieku, kiedy irańscy Gruzini zdali sobie sprawę z istnienia swojej ojczyzny i w związku z tym zaczęli określać swój stosunek do Gruzji oraz do swojego pochodzenia. Działalność pierwszej grupy jest inicjowana przez lokalnych liderów społecznych oraz, w dość małym stopniu, wspierana przez władze gruzińskie. Drugą grupę wspierają głównie władze irańskie, którym nie na rękę jest umacnianie się tożsamości gruzińskiej wśród mieszkańców regionu Fereydunshahr. Jednak nawet członkowie tej pierwszej grupy nie nadają swoim dzieciom gruzińsko brzmiących imion: w czasie naszego pobytu w Fereydunshahr i okolicach stale spotykaliśmy Gruzinów noszących typowo muzułmańskie imiona, tj. Muhammad, Husein bądź Ali, chociaż ostatnio wśród młodych ludzi, dopiero zakładających rodziny, wzrasta zainteresowanie imionami staroperskimi, niezwiązanymi z islamem. W tym miejscu warto zaznaczyć, że wszyscy żyjący w Fereydunshahr Gruzini są szyitami, chociaż żadna spośród spotkanych przez nas osób nie była szczególnie religijna. Być może ma to związek z okolicznościami, w jakich ich przodkowie przyjmowali islam. Wiadomo bowiem, że nie czynili tego kierowani tzw. potrzebą duchową, ale raczej dlatego, że islam ułatwiał karierę w takich dziedzinach jak wojsko czy polityka. Gruzini byli cenieni jako żołnierze, jednak chrześcijaństwo uniemożliwiało im wspinanie się po kolejnych szczeblach wojskowej hierarchii.


meczet w Fereidunshahr

      Innym powodem przyjmowania przez nich islamu były względy ekonomiczne: przesiedleni Gruzini mogli uzyskać od władz pożyczkę, jeśli jednak nie byli jej w stanie spłacić, spadali do rangi niewolników i jako ubezwłasnowolnieni musieli przyjąć islam. Dzisiaj mieszkańcy Fereydunshahr niewiele dbają o kwestie religijne, a na dodatek krytykują niektórych mułłów (tak Persów, jak i Gruzinów), którzy nie dość, że dzięki swojej funkcji w nielegalny sposób dorabiają się majątku, to jeszcze nie przestrzegają podstawowych zasad islamu, np. pijąc zakazany alkohol.
      Wracając do kwestii imion i nazwisk, to w badanej przez nas społeczności nie istniały gruzińskie imiona i nawet gruzińska końcówka -szwili dodawana jest do nazwisk wyłącznie w prywatnych kontaktach z rodziną bądź przyjaciółmi. Co ciekawe, wielu Gruzinów emigrujących do Gruzji, zmienia sobie imiona i nazwiska na gruzińskie po to, aby dopasować się do nowej rzeczywistości i wyrazić akceptację dla kultury kraju swoich przodków.


Przykłady gruzińskich nazwisk na tablicach reklamowych lokalnych sklepów


Przykłady gruzińskich nazwisk na tablicach reklamowych lokalnych sklepów


Nazwisko perskie na tablicy reklamowej lokalnego sklepu

      Mimo tego, że miejscowi Gruzini są w dużej mierze bardzo dumni ze swego pochodzenia i cieszy ich zainteresowanie ich społecznością oraz samą Gruzją, to w rzeczywistości niewiele wiedzą o swojej przeszłości ani o ojczyźnie przodków. Na dodatek praktycznie nie kultywują żadnych tradycji związanych z ich gruzińskim rodowodem: w czasie pobytu w Fereydunshahr nie poznaliśmy żadnych pieśni czy wierszy. Irańscy Gruzini, że nie stracili swojej tożsamości, kulturą życia nie przypominają swoich rodaków z Gruzji. Ich zaręczyny, śluby, wesela czy sposoby spędzania wolnego czasu zasadniczo nie odbiegają od zwyczajów innych osiadłych narodów Iranu. Mimo to, pozostałe narodowości Iranu traktują miejscowych Gruzinów jak obcych, którzy dopiero co zamieszkali w Iranie. To nieprzyjazne stanowisko paradoksalnie pomogło Gruzinom w zachowaniu swojej tożsamości, gdyż ze względu na utrudnioną możliwość mieszania się z okolicznymi ludami, wchodzono w związki jedynie z członkami lokalnej, gruzińskiej społeczności. Wielu tamtejszych Gruzinów ma problem z prawidłowym określeniem, kiedy mniej więcej nastąpiło przesiedlenie ich przodków z Gruzji. Oprócz tego, niektórzy mają fałszywe wyobrażenia na temat samej Gruzji i często nie zdają sobie sprawy z jej dość trudnej sytuacji ekonomicznej.


Tradycje i legendy


      Przebywając wśród irańskich Gruzinów właściwie nie zetknęliśmy się z żadnymi tradycjami wyniesionymi przed wiekami z ojczyzny ich przodków. Po dziś dzień przetrwały jedynie dwie z nich, lecz i one stopniowo zanikają. Pierwszą jest zwyczaj stawiania znaku krzyża na chlebie - tradycja popularna jeszcze kilkadziesiąt lat temu, kiedy to wypiekaniem chleba zajmowano się w domach. Miejscowi mówią, że choć korzenie tego zwyczaju wywodziły się z tradycji chrześcijańskiej – krzyż był przecież symbolem wiary w chrześcijańskiego Boga, to wraz z upływem lat symbolika tej tradycji zmieniała się. Z biegiem czasu znak krzyża przestał być rozumiany jako symbol religijny i stał się znakiem nie tylko odróżniającym miejscową społeczność od otaczających ją ludów, ale też stanowiącym o tożsamości irańskich Gruzinów. Zaobserwowane w ostatnich latach odejście od tej tradycji wynika ze zmiany sposobu zaopatrywania się miejscowych w pieczywo: w mieście powstały piekarnie, w których hurtowo wypieka się chleb w postaci płaskich placków. W związku z tym zarzucane jest domowe wypiekanie chleba, co z kolei prowadzi do zaniku opisanego wyżej zwyczaju. Drugą, podobną tradycją, było stawianie znaku krzyża w miejscu, w którym w przyszłości miał się znajdować próg wznoszonego domu. Według miejscowych, postawienie tam znaku krzyża, zapewniało pomyślność przyszłym mieszkańcom domu. Również i w tym wypadku można zaobserwować ewolucję symboliki znaku krzyża od religijnej po tę związaną z kwestią tożsamości. Ciekawe, że w zachowaniu tego zwyczaju przeszkodziło przeniesienie budowy domu z gospodarza na wyspecjalizowane ekipy budowlane. To sprawiło, że właściciel, niemający pełnej kontroli na budową, stracił możliwość umieszczania znaku krzyża pod progiem budynku.
      W Fereydunshahr i jego okolicach prawie nie zachowały się żadne legendy czy podania ściśle związane z dziejami miejscowych Gruzinów. Najsłynniejszym, zachowanym przez wieki i przekazywanym przez wszystkich naszych rozmówców podaniem, jest opowieść o górze Tsikhe.


Góra Tsikhe, widok z podnóża


zbocza góry Tsikhe

      Zbocza tego wzniesienia są strome i kamieniste, a jego szczyt otoczony jest skalnym pierścieniem, który przed wiekami umożliwiał łatwe prowadzenie działań obronnych przeciwko nacierającemu wrogowi, stąd też nazwa „Tsikhe - ციხე”, którą tłumaczy się z języka gruzińskiego jako „twierdza”.


zbocza góry Tsikhe

      Legenda opowiedziana nam przez miejscowych Gruzinów związana jest z osobą rządzącego w latach 1760 - 1779 regenta Karima Chana Zanda, który postanowił obłożyć irańskich Gruzinów podatkami. Gruzini sprzeciwili się tej decyzji, ponieważ bardzo wielu z nich służyło w armii perskiej, co z kolei zwalniało ich od płacenia podatków. Rozgniewany Karim wysłał przeciwko buntownikom wojska, które wkrótce rozbiły gruzińskie oddziały, po czym przypuściły atak na górę Tsikhe, na której szczycie schroniły się wcześniej kobiety z dziećmi, bronione przez pewną ilość żołnierzy gruzińskich. Widząc, że perskie wojska szturmują ich kryjówkę, a jej obrońcy przegrywają walkę, Gruzinki postanowiły popełnić wraz z dziećmi zbiorowe samobójstwo, rzucając się ze szczytu na znajdujące się w dole skały. Tę tragedię przeżył jedynie mały chłopiec, który w przyszłości miał dać początek ważnemu gruzińskiemu rodowi Khootsiani.


prymitywna historyczna zagroda dla owiec wypasanych od wieków na szczycie góry Tsikhe


źródło wody na górze Tsikhe

      Oprócz powyższej legendy zetknęliśmy się również z podaniem głoszącym, że każdy, kto przejdzie pod łukiem tęczy, trafi do Gruzji. Ta baśniowa opowieść świadczy o tym, że przez wiele lat irańscy Gruzini postrzegali ojczyznę przodków jako na poły mityczną krainę szczęśliwości, położoną w bliżej nieokreślonym miejscu. Po dziś dzień można w Fereydunshahr i okolicach spotkać wiele osób, dla których Gruzja jest synonimem dostatku i lepszego życia; miejsca, w którym znikną wszystkie gnębiące ich troski.
      Mimo długiej obecności Gruzinów w Iranie, można odnaleźć zaledwie jeden zabytek, który jednoznacznie z nimi się kojarzy. Jest to Most Allahverdikhan, zwany również Mostem 33, ze względu na 33 składające się na niego filary. Most ten został wybudowany między rokiem 1008 a 1011 hidżry słonecznej (1600 do 1603) przez „najbardziej oddanego królowi Abbasowi I perskiego generała Allahverdikhana”, na pamiątkę zwycięstwa odniesionego przez wojska perskie nad Portugalczykami. Allahverdikhan był Gruzinem, który w młodości przyłączył się do armii Safawidów, przyjął islam i przez kilkadziesiąt lat wiernie służył władcom Persji.


most Allahverdikhan stojący nad wyschniętym korytem rzeki Zajanderud

      Symbolika mostu jest przez irańskich Gruzinów odczytywana na dwa sposoby. Pierwszym, starszym, jest tłumaczenie, iż 33 filary, oznaczają 33 litery alfabetu gruzińskiego, którym to cześć chciał oddać Gruzin – konstruktor. Jednak, ze względu na fakt, iż reforma zmniejszająca o trzy - do 33, liczbę liter w alfabecie gruzińskim była wprowadzona ok. 100 lat temu, historia ta jest fałszywa. Drugim, późniejszym tłumaczeniem, jest interpretowanie liczby filarów jako oddanie czci Chrystusowi, który został ukrzyżowany w wieku 33 lat.


redaktor Kaukaz.pl pod mostem Allahverdikhana



Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright by kaukaz.pl


* * *

ტერორისტი არ გეგონოთ – ეს მათეუშია!
"გოლე–ლალე ვააჟეგუნ" – თავდახრილი ყაყაჩო
მოტოციკლი ქართული წარწერით
მოტოციკლი ქართული წარწერით



* * *